Złota polska jesień przerwana przez ulewy – czy nadchodzą burze?

Silne wiatry i gwałtowne deszcze – taka pogoda pojawiła się w części Polski na koniec października. Początek listopada zapowiada się korzystniej, ale czy możemy już odetchnąć od gwałtownych ulew?

Silne wiatry i gwałtowne deszcze – taka pogoda pojawiła się w części Polski na koniec października. Początek listopada zapowiada się korzystniej, ale czy możemy już odetchnąć od gwałtownych ulew?

Październikowe załamanie pogody miało związek z chłodnym frontem atmosferycznym z zachodu, który do Polski sprowadził wiatry przekraczające nawet 100 km na godzinę. W wielu regionach pojawiły się również burze, które zazwyczaj kojarzą nam się z sezonem letnim. Taka pogoda nasuwać może pytanie, czy burze jesienią to jakaś anomalia?

Jak powstają burze?

Burze możemy podzielić na dwa rodzaje. Wewnątrzmasowe, zazwyczaj związane są z obszarami wzmożonej konwekcji, wywołanej silnym nagrzaniem podłoża, które powoduje pionowe ruchy powietrza. Frontowe związane są z dynamicznym unoszeniem się powietrza w strefie frontowej lub podczas napotykania przeszkody, np. górskiej.

Burza wewnątrzmasowa powstaje często latem, w trakcie upałów, które unoszą ciepłe powietrze. W połączeniu z wystarczającą zawartością pary wodnej, powstać może chmura kłębiasto-deszczowa, Cumulonimbus. Zwiastuje ona nie tylko odpady przelotne, ale również grad i burze o dużej intensywności. Burza frontalna powstaje, gdy następuje styk mas powietrza o różnych właściwościach fizycznych, np. wyparcie ciepłego powietrza przez napływające chłodne powietrze. Burze frontowe zazwyczaj są intensywniejsze i towarzyszy im silny i porywisty wiatr.

Czy burze występują tylko latem?

Chociaż najwięcej burz pojawia się w  sezonie letnim, zwłaszcza w lipcu i sierpniu, to sezon burzowy w Polsce trwa znacznie dłużej. Oficjalnie sezon na burze występuje od kwietnia do końca września. Burze letnie są najczęstsze, ponieważ to właśnie wtedy występują warunki sprzyjające powstawaniu opadów. Przy intensywnym nasłonecznieniu,  gorące powietrze latem zawiera dużo pary wodnej.  Wraz z unoszeniem się ciepłego powietrza, zawarta w nim para wodna skrapla się i tworzy chmury, w tym przy odpowiednich warunkach chmury burzowe, Cumulonimbus. Dobrym wskaźnikiem przy bieżących prognozach burz jest wskaźnik CAPE, świadczący o energii potencjalnie dostępnej konwekcyjnie (profil temperatury i wilgotności). Informuje on o warunkach, które sprzyjają pionowym ruchom powietrza. Ważne są również obserwacje uskoku wiatru.

Do Polski, w zeszłym miesiącu burze zawitały m.in. 26 i 30 października. W tych dniach nad Polską padło odpowiednio 4 400 oraz ponad tysiąc wyładowań atmosferycznych. W ciągu roku liczba dni burzowych waha się średnio od 20 do 35 dni.  Burze jesienne zazwyczaj są słabsze i bardziej przelotne niż letnie, ale nadal mogą być dotkliwe w skutkach.

Czy zmiany klimatu mogą wpłynąć na burzową pogodę?

Według badaczy zjawisk konwekcyjnych, w Polsce można spodziewać się wzrastającej liczby burz i gwałtownych zjawisk atmosferycznych. Powolny, stopniowy wzrost będzie efektem między innymi zmian klimatycznych, w tym wzrastającej temperatury oraz wilgotności powietrza. Chociaż na podstawie wyników z projekcji klimatycznych i reanaliz prognozuje się częstsze warunki sprzyjające powstawaniu burz, ciężko jest określić intensywność burz w skali regionalnej. Obecnie można zaobserwować wydłużony sezon burzowy, co oznacza częstsze pojawianie się burz poza latem.

Read also