Kolejna powódź tego roku – sprawdź, gdzie

Obfite opady deszczu dotarły na jedną z greckim wysp. Mowa o Lesbos, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek spadło aż 110 litrów wody na metr kwadratowy. Lubiane przez turystów miejsce znalazło się dosłownie pod wodą.

Lesbos to malownicza wyspa, znana z uroczych miasteczek i portów. To trzecia co do wielkości grecka wyspa, położona na wschodzie Morza Egejskiego. Co ciekawe, geograficznie leży już w Azji. Dziś jednak nie mówi się o jej urokach, lecz o żywiole, który ją nawiedził.

Lesbos pod wodą

Intensywne opady deszczu spowodowały, że wiele domów, sklepów i magazynów zostało zalanych.  Najbardziej dotknięte żywiołem zostały obszary Skala Kallonis i Kalonii, gdzie rozlały się dwie rzeki. Sami mieszkańcy tych rejonów określają ilość wody, która spadła w tym rejonie za „bezprecedensową”. To wszystko zadziało się w zaledwie kilka godzin.

Nie tylko domy i sklepy zostały zalane. Lokalne drogi zamieniły się w rwące potoki, które porywały za sobą pojazdy, a woda wdzierała się do nadmorskich tawern i hoteli. Na skutek tego w wielu miejscach został wstrzymany ruch.

Podjęte decyzje na skutek powodzi

Ratownicy i odpowiednie służby na bieżąco monitorują sytuację. Lokalne władze podjęły decyzję o zamknięciu wszystkich szkół w zachodniej części wyspy. Mieszkańcom wyspy zalecono, aby wstrzymali się niepotrzebnych podróży do momentu dokonania pełnej oceny szkód w sieci drogowej.  

Na miejscu pracują jednostki straży pożarnej, które pomagają w wypompowywaniu wody i zabezpieczaniu zalanych budynków. W akcje zaangażowali się również lokalni mieszkańcy i pracownicy komunalni, którzy chodzą od drzwi do drzwi – aby zadbać o znajdujących się na wsypie seniorów.

Zmiany klimatu a opady deszczu

W ostatnich latach Europa, podobnie jak wiele innych regionów świata, coraz częściej zmaga się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Fale upałów, pożary lasów, gwałtowne burze czy błyskawiczne powodzie stają się coraz bardziej powszechne. Co istotne, według danych Europejskiej Agencji Środowiska, intensywność opadów w Europie wzrosła w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat o około 22 procent. To oznacza, że deszcze stają się krótsze, ale znacznie bardziej intensywne, co sprzyja lokalnym podtopieniom i powodziom.